Kiedyś udało mi się dostać szklane kaboszony przezroczyste, czyli bez podklejonego spodu. Po długim zastanowieniu powstały z nich
zielone kolczyki. Efekt wydał mi się bardzo udany. Chcąc go powtórzyć szukałam znowu takich kryształów, co okazało się trudnym wyzwaniem, ale jednak szczęście mi sprzyja i się udało. Powstały z nich kolejne przezroczyste, mieniące się światłem kolczyki.
1. - czarne, albo raczej dymne ozdobione hematytem
z dodatkową bransoletką na czarnym łańcuszku.
2. lekko beżowy kryształ opleciony koralikami w kolorze metallic bronze
3. - szmaragdowe w towarzystwie pfg aluminium (tą zieleń było najtrudniej uchwycić na zdjęciach)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz