Zamknięte w szkle czyli wariacja na temat puszki Pandory

No i już święta minęły. Na szczęście po ferworze przygotowań, między posiłkami a rozrywkami rodzinnymi znalazłam trochę czasu na koraliki.
Odkąd zobaczyłam grudniowe wyzwanie Kreatywnego Kufra, chodził za mną pewien pomysł.
Wisiorek zainspirowany puszką Pandory. Chciałam potraktować to wyzwanie chociaż trochę dosłownie, przynajmniej jeżeli chodzi o "pojemnik na nieszczęścia" ;-)

Wisiorek wykonany z fragmentu szklanej probówki, wypełnionego kryształowymi koralikami i zamkniętego przez oplecenie koralikami TOHO w kolorach frosted metallic nebula i pfg aluminium.
Wszystko wykończone z nakładkami na koralik, krawatką i chwościkiem z FP 4mm nanizanych na szpilki.

Zgłaszam więc swoją puszkę na wyzwanie KK

Mikołajki

Mam pełno zaczętych projektów i brakuje mi czasu, żeby je dokończyć. Żeby dokończyć chociaż jeden z nich, a tu w między czasie nadeszły mikołajki. Jakiś tydzień wcześniej ocknęłam się, że to ostatni moment, żeby zacząć przygotowywać mini prezenciki dla przyjaciół.

Oto one
Trzy breloczki mikołajkowe.

Wszystkie trzy wykonane na kaboszonach świątecznych nabytych w sklepie kadoro
Kaboszony są sklejone, po dwa takie same, także breloczki są dwustronne.

Brązowy: opaque frosted oxblood (11), pfg starlight (15) i pfg rose gold (8)

Zielony: opaque frosted mint green (11), pfg aluminium (15) i opaque frosted gray (8)

Czerwony: ceylon frosted peach cobler (11), trans frosted ruby (15) i opaque pepper red (magatama)

Prezenty już podrzucone, może nie kominem, ale innymi równie tajnymi drogami ;-)

Mam nadzieję, że będą się podobały.

Jarzębina

Na jesień - jarzębinowy lariat. Sznur szydełkowy na 7 koralików w rzędzie wykonany głównie z opaque frosted oxblood z dodatkami oxblood, trans rainbow frosted dark topaz, pastel frosted egg shell, antique frosted bronze i chyba opaque frosted pepper red (sznur robiony dość dawno i po czerwonych koralikach nie zachowało się opakowanie).

Końcówki wykończone gałązkami jarzębiny z dużych czerwonych korali i listkami. Kolczyki również listkowe na łańcuszku i biglach w kolorze mosiądzu.

Celtyckie wyzwanie

Trzy tygodnie zajął mi ten projekt, i muszę przyznać, że był niezwykle pracochłonny. Miałam zrobić sobie przerwę w wyzwaniach Kreatywnego Kufra, ale jak coś wpadnie mi do głowy, to nie mogę przepędzić. Dziś ostatni dzień zgłaszania prac i  właśnie ją skończyłam.
Wyzwanie Cliodhna wiąże się z boginią piękności, miłości i śmierci (w zależności od tego jakie źródła przeglądamy) a nieodmiennie są z jej postacią związane trzy ptaki. Jeden z nich - ze szmaragdowym czubem - pojawił się w mojej pracy.

Naszyjnik wykonany z koralików toho 11: olbrzymiej ilości pfg aluminium, trochę opaque jet i frosted jet i odrobiny magatama jet i trans rainbow green emerald. Do ustalenia wzoru użyłam programu do haftu krzyżykowego, a wpasowanie w okrągły naszyjnik, tak żeby wzór się nie rozjechał, zrobiłam metodą prób i błędów :-)

Gdzieś widziałam kiedyś taki naszyjnik, ale ze srebrnych łańcuszków, i postanowiłam go wykorzystać w tym wyzwaniu. 

Landrynkowy komplet w tle pierwszego sukcesu

Zanim przejdę do sukcesu, który pewnie powinien być głównym tematem, to jednak przedstawię najpierw kolejną pracę.
Jest to znowu praca dawniejsza, która powstała gdy podpatrzyłam i zachwyciłam się koralikami w kolorze rosaline.
Powstał sznur szydełkowy na 6 koralików w rzędzie oraz trzy oplecione szklane kaboszony - zawieszka i kolczyki.
Wykorzystałam do tej pracy koraliki toho 11 w kolorach: trans rainbow frosted rosaline, trans rain rosaline oraz ceylon tomato soup.

Komplet wyszedł strasznie "słodki" i stąd landrynkowa nazwa.

A teraz przejdę do drugiej części

Hura, hura, hura. Wygrałam, wygrałam, po raz pierwszy wygrałam

W sierpniowym wyzwaniu KK mój kapelusz otrzymał wyróżnienie.

Dziękuję bardzo jury i wszystkim, którzy wystawili mi pozytywne komentarze, oraz gratuluję pozostałym zwycięzcom. :-) :-) :-)

Pożegnanie lata w kolorach jesieni

No i skusiłam się jednak. Ostatnia praca tych wakacji na ostatni dzwonek przed szkolnym dzwonkiem. Wykonałam kwiat Rudbekii - który jest wariacją na temat oplatania drewnianych koralików. Wykorzystałam koraliki toho trans rainbow frosted dark topaz, opaque frosted jet oraz 3mm fp jet. Płatki kwiatów to złote listki blaszane oraz dagger beads topaz 16x5mm. Całość zawiesiłam na żółtym rzemyku, a sfotografował wszystko mój syn Janek.

A tak praca wygląda z tyłu.

Zgłaszam tą pracę na sierpniowe wyzwanie Kreatywnego Kufra.

Kryształowo

Na zakończenie wakacji mam do zaprezentowania komplet całkowicie kryształowy. Naszyjnik w postaci sznura tureckiego z toho 11 transparent crystal oraz round beads crystal, natomiast kolczyki według wzoru nieocenionej Weraph z rose petals, transparent crystal 15 oraz fp 3mm silver 1/2. Całość niezwykle delikatna przez swoją przezroczystość i mieniąca przez swoją kryształowośc ;-)

Drut pamięciowy w trzech odsłonach

Postanowiłam wykorzystać zakupiony kiedyś drut pamięciowy. Dawno temu zrobiłam jedną bransoletkę na drucie, a potem poszedł do pudełka i tak przeleżał kilka miesięcy. Ale jak go wyciągnęłam, to zużyłam prawie całkowicie.
Na początek prezentuję dwie potrójne bransolety ze sznurów koralikowych na 5 koralików toho w rozmiarze 11.
Pierwsza w kolorach: opaque frosted blue turquoise, opaque frosted cornflower i ceylon frosted aqua. Zakończenie stanowią kołeczki bukowe odpowiednio docięte i nawiercone.

Druga - higher metalic iris violet, trans-rainbow frosted cobalt i matte color andromeda. Kołeczki tym razem zabejcowałam delikatnie i przetarłam papierem ściernym.

A na koniec prezentuję kolczyki - duże koła o średnicy około 6 cm. Zrobiłam je dlatego, że połamały się moje ulubione srebrne kółka. Te nowe wykonałam z toho 15 pfg aluminium, na pięć koralików w rzędzie. Zakończenia i zapięcie kombinowane z tego co było pod ręką ;-)

Willy Wonka - czyli kolejne wyzwanie

I znowu się skusiłam na udział w wyzwaniu. Tym razem ma to być praca zainspirowana filmem Tima Burtona: Charlie i fabryka czekolady. Jest to świetnie zrobiona bajka, ale na mnie największe wrażenie robi charakteryzacja Jonny'ego Deppa.

Dlatego też pierwsze co mi przyszło do głowy: to jego kapelusz i zrobiłam kapelusz. Wykonany metodą haftu koralikowego. Największym problemem było wymodelowanie kapelusza tak, aby jak najbardziej przypominał ten oryginalny. Materiały użyte to toho 11 i 8, superduo -  opaque jet, tila 6mm frosted jet oraz
miyuki round 11 chalk lava red. Denko kapelusza to opleciony czarny guzik.

No więc zgłaszam mój kapelusik do wyzwania w Kreatywnym Kufrze

Na koniec pozostało pytanie o użyteczność tego kapelusza. Pierwotnie miała to być spinka do włosów, ale to nie do końca pasowało. I chociaż można go potraktować jako dość sporą zawieszkę na długi łańcuszek, to jednak chyba najbardziej mnie przekonuje breloczek na lusterko samochodowe ;-)

Komplety, komplety i koło

Wciąż dorabiam kolejne elementy do wykonanych już wcześniej prac. Do jednej z czterech bransoletek dorobiłam naszyjnik w takim samym wzorze,tylko wykonany z koralikó większych niż bransoletka czyli toho 11 trans frosted teal i silver lined frosted teal w rozmiarach 11 i 8 oraz 11 pfg aluminium.
Żeby komplet był kompletny, powstały również kolczyki, a że od nadmiaru głowa nie boli, to aż dwie wersje.

A druga część postu dotyczyć będzie projektu, który powstawał bardzo długo, ale wreszcie zdołałam go ukończyć. Zastanawiałam się co można wymodelować ściegiem cubic-raw i oprócz kołnierzyka, a nawet przed nim powstała kolista zawieszka. Koraliki użyte do jej wykonania to toho 11 w kolorach opaque: cornflower, frosted mint green oraz ceylon frosted peach cobler.

Największy problem stanowiło dla mnie podwieszenie koła. Pomógł mi w tym pan Rafał, który jest również rękodzielnikiem, choć w całkiem innej dziedzinie, a że sama posiadam jeden z jego fantastycznych świeczników, to pozwolę sobie na zalinkowanie jego strony: metaldekor.pl 

Wykonał on trapezową obejmę z aluminiowej blachy, natomiast pomysł i wykonanie krawatki jest mój i jest ona wykonana ze srebrnego drutu 1,2mm

Dodam, że to nie koniec prac z cubic-raw. Na wykończenie czekają kolejne prace, ale na razie straciły priorytet ;-)

kolejna torebka i oplatane kulki

Kolejna torebka to mała granatowa z czerwonym zdobieniem. Wszystko z grubego filcu. Zapinana na zatrzask magnetyczny.

Dodatkowo dołączam moje pierwsze oplatane kulki wykonane według tutoriala nieocenionej Weraph. Do oplotu wykorzystałam topazowe koraliki Toho 11: dark, light, smoky oraz trans rainbow frosted smoky.

Kołnierzyk

Bardzo długo chodził mi po głowie projekt kołnierzyka wykonanego ściegiem cubic raw. Samo wykonanie nie było trudne, ale wykończenie kuleczkami sprawiło mi nie lada kłopot, szczególnie jeżeli chodzi o pomysł: jak to ma wyglądać. A oto ostateczny efekt uzyskany po kilku przeróbkach.

 Użyte koraliki to toho 11 opaque jet i white oraz round beads 6mm jet.