6 kwi 2020

Zmaganie z boho

W najbliższych postach przedstawię swoje zmagania ze zrozumieniem stylu boho. W sumie nie jestem pewna czy mi się udało, osądzi koleżanka Joanna, która zamówiła kolczyki w stylu boho. Jak coś wybierze, znaczy że trafiłam :-)
Na pierwszy ogień poszedł sznurek nazywany chyba azteckim. Co prawda Joanna prosił o tyle piór ile nosił Winetou, a tu nie dość że nie ma piór, to jeszcze bardziej to Montezuma, niż Apacze.
:-)

Pierwsze plecionki bardzo mi się spodobały. Powstały kolczyki duże, ale też i ciężkie, więc chociaż fajne, to chyba trudne w noszeniu.

 drugi przykład (na zdjęciu jeszcze bez biglów) to proste połączenie sznurka i przezroczystego szklanego koralika

I na koniec ślimak ozdobiony krawatką i koralikami toho. Boho z toho :-D


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...