Żeby zabłysnąć, choć to nie były czasy na modę na ludowość, chociażby w formie haftu, zrobiłam dla siebie pasek. Posiadam go do tej pory, choć dziś już dziurek brakuje ;-) Wykonałam na nim motyw miasta w dzień w nocy. Do czarnego stroju był szałowy
Innym przykładem moich robótek jest serweta w wieniec konwaliowy.
A dodatkowo wyszywałam obrazki na ścianę dla mojej mamy. Zrobiłam trzy, ale śliwki gdzieś się zapodziały.
Piękny pasek,naprawdę mocna rzecz,też nie potrafiłabym się z nim rozstać.Idealny na każdy czas.Sama nosiłabym go chętnie :o)Mam też kosmatyczkę uszytą przez siebie i noszę ją z radością od lat wieeelu :o)
OdpowiedzUsuńkosmetyczkę oczywiście :o)
OdpowiedzUsuń