4 mar 2014

Krzyżykowe wspomnienia

Dawno, dawno temu babcia Jasia nauczyła mnie wykonywać haft krzyżykowy. Jeszcze wtedy w liceum byłam. Od tego czasu zrobiłam kilka rzeczy.
Żeby zabłysnąć, choć to nie były czasy na modę na ludowość, chociażby w formie haftu, zrobiłam dla siebie pasek. Posiadam go do tej pory, choć dziś już dziurek brakuje ;-) Wykonałam na nim motyw miasta w dzień w nocy. Do czarnego stroju był szałowy


Innym przykładem moich robótek jest serweta w wieniec konwaliowy. 




A dodatkowo wyszywałam obrazki na ścianę dla mojej mamy. Zrobiłam trzy, ale śliwki gdzieś się zapodziały.


2 komentarze:

  1. Piękny pasek,naprawdę mocna rzecz,też nie potrafiłabym się z nim rozstać.Idealny na każdy czas.Sama nosiłabym go chętnie :o)Mam też kosmatyczkę uszytą przez siebie i noszę ją z radością od lat wieeelu :o)

    OdpowiedzUsuń
  2. kosmetyczkę oczywiście :o)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...